🔔 ZASUBSKRYBUJ 🔔 i nie pozwól, by inni zobaczyli więcej: https://bit.ly/2jYDHyT Wojna na Ukrainie będzie miała nową odsłonę. Gen. broni Waldemar Skrzypcza SEO Keyword summary for medonetmarket.pl/spirulina-vege-w-proszku-ostrovit-natura-i-zdrowie-nm?utm_source=medonettopseolink&utm_medium=referral&utm_campaign A co z „lekami na odporność” z reklam? Preparaty jeżówki (echinacea), witamina C, homeopatia, beta-glukan, inozyna pranobeks, tuja, aronia, aloes, grejpfrut, zioła tybetańskie, tran, preparaty cynku, laktoferyna, żywotnik… nie mają udowodnionego działania jeśli chodzi o zwiększanie odporności u dziecka (i dorosłych). Niestety Vay Tiền Nhanh. Kluczem do zachowania zdrowia i dobrego samopoczucia podczas epidemii koronawirusa jest odporność organizmu. Gdy jest ona osłabiona, stajemy się bardziej podatni na infekcje różnego rodzaju. Najbardziej znana z podnoszenia odporności jest witamina C. Ale czy to wystarczy, aby uzbroić nasz układ immunologiczny w tym trudnym czasie? Oczywiście w pierwszej kolejności powinniśmy zająć się swoją dietą. To ona może nam dostarczyć wielu cennych składników, dzięki którym będziemy czuć się dobrze. Jednak czas pandemii jest wyjątkowy. Mało się ruszamy, mniej korzystamy z dobroczynnego działania wiosennych promieni słońca i w dalszym ciągu jesteśmy osłabieni po zimie. Dlatego ważne jest przyjmowanie preparatów immunomodulujących, np. zawierających wyciągi ze wspierającej odporność amazońskiej rośliny vilcacora i wzmacniającej rośliny maca, cynk, selen czy witaminy C i D. Witamina D3 obniża ryzyko ciężkiego przebiegu choroby i buduje odpornośćWitamina D3 to właśnie ta, której w naszej szerokości geograficznej brakuje - zwłaszcza w okresie zimowym. Ponieważ wiosnę w tym roku również spędzamy w domu, warto ją uzupełnić, szczególnie że publikowane badania mówią o bezpośrednim wpływie niedoboru witaminy D na przebieg choroby spowodowanej koronawirusem. Jak podaje serwis naukowy MedRxiv, niedobory witaminy D mogą być częste u chorych z ciężkim przebiegiem COVID-19. Mają one silny związek z problemami zdrowotnymi, które zwiększają ryzyko zgonu u pacjentów np. z zaburzeniami krzepnięcia krwi oraz obniżoną odpornością. Ściśle powiązane z niedoborami witaminy D są również takie choroby jak nadciśnienie tętnicze, otyłość, cukrzyca i obniżona odporność. Opierając się na tych badaniach, można sądzić, że uzupełnienie ewentualnego niedoboru witaminy D może mieć pozytywny wpływ zarówno na zwiększenie odporności na koronawirusa, jak i złagodzenie objawów u osób, którym nie udało się uchronić przed chorobą. Witamina C – znane od wieków właściwości podnoszące odpornośćWpływ Witaminy C na nasz organizm jest wszechstronny. Nie tylko wspiera naszą odporność, ale jest świetnym przeciwutleniaczem, co oznacza, że neutralizuje wolne rodniki, odwracając powodowane przez nie uszkodzenia. Zmniejsza to stany zapalne w naszym ciele. To, o czym rzadko się mówi, to fakt, że dobroczynny wpływ witaminy C na skórę (zwiększenie produkcji kolagenu) może wpływać na naszą odporność. Kolagen działa jak bariera ochronna, uniemożliwiająca przedostawanie się szkodliwych związków do organizmu. Co więcej, wspomaga wzrost i rozprzestrzenianie się limfocytów. Te zwiększają poziom przeciwciał i białek, atakujących obce lub szkodliwe substancje we krwi. Cynk – czy wspomaga odporność w czasie epidemii koronawirusaCynk przyczynia się do prawidłowego działania układu odpornościowego, pomaga w ochronie przed stresem oksydacyjnym i sprzyja utrzymaniu odpowiedniego poziomu witaminy A. Przede wszystkim jednak bierze udział w tworzeniu i przyspieszaniu dojrzewania limfocytów T, które są jednymi z najważniejszych komórek odpowiedzialnych za naszą odporność i walkę z wirusami. Niedobór cynku w organizmie może sprzyjać stanom zapalnym. Cynk w czasie tak trudnym dla człowieka, jak epidemia, ma również wpływ na samopoczucie, ponieważ bierze udział w syntezie serotoniny - neuroprzekaźnika odpowiedzialnego za nasz nastrój. W czasie, kiedy borykamy się ze strachem i kryzysem ekonomicznym, powinniśmy zdecydowanie zadbać również o nasze zdrowie psychiczne. Selen – wsparcie w walce z chorobą udowodnione naukowoUczeni uważają, że może istnieć związek między niskim poziomem selenu w organizmie a ciężkim przebiegiem zakażenia koronawirusem. Naukowcy oparli swoje badania (opublikowane w „American Journal of Clinical Nutrition”) na danych dotyczących zakażonych w Chinach do 18 lutego. Naukowcy analizowali związek między poziomem selenu w organizmie zarażonych koronawirusem, a przebiegiem choroby. Badacze stwierdzili, że w rejonach, gdzie występowało wysokie stężenie selenu, mieszkańcy szybciej pokonywali zakażenie SARS-CoV-2. Taką zależność obserwowano już zresztą wcześniej w przebiegu innych chorób, np. u zakażonych HIV. Maca - roślina, która wzmacnia organizmStosowany od wieków przez Indian peruwiańskich korzeń rośliny maca (Lepidium meyenii) dostarcza organizmowi białka, stanowi źródło energii, wspomaga wydajność fizyczną i psychiczną oraz pomaga w utrzymaniu wytrzymałości i witalności. W medycynie ludowej preparaty z maki przyjmowane są głównie z powodu właściwości odżywczych, ze względu na zawartość pełnowartościowego białka, egzogennych aminokwasów, witamin, minerałów i steroli. Są także stosowane jako środek immunostymulujący. Kto pomoże Ci dobrać odpowiednią suplementację?Z uwagi na uwarunkowania zdrowotne, dietę i tryb życia różne osoby mają odmienne potrzeby dotyczące suplementacji oraz cierpią na niedobory odmiennych składników odżywczych. Dlatego niezwykle ważne jest spersonalizowane dobranie programu suplementacji w taki sposób, by zaspokajał indywidualne potrzeby danej osoby. Badania diagnostyczne mogą być jednak w tym czasie utrudnione tak samo, jak konsultacje dietetyczne. Warto więc skorzystać z konsultacji telefonicznej ze specjalistami. Takie indywidualne programy suplementacji opracowują konsultanci AMC Pharma Limited. Wszyscy konsultanci AMC Pharma są dietetykami, Klienci mogą więc mieć pewność, że otoczeni są specjalistyczną opieką. Kontakt z konsultantami AMC Pharma możliwy jest pod numerem infolinii: 801 31 69 51. Firma AMC Pharma Limited od ponad 20 lat oferuje indywidualne programy suplementacji dla osób zdrowych oraz do stosowania w różnych chorobach. Receptury jej produktów opracowywane są pod kierunkiem prof. zw. n. farm. Jerzego W. Łukasiaka, najwybitniejszego znawcy rośliny vilcacora w Europie, współautora publikacji „Vilcacora w świetle badań naukowych” (Gdańsk 2001). Vilcacora – esencja odpornościPochodząca z amazońskiej dżungli roślina vilcacora (Uncaria tomentosa) zawiera liczne substancje biologicznie czynne wspomagające odporność. Poprzez wpływ na aktywność komórek układu odpornościowego vilcacora mobilizuje go do obrony organizmu. Dzięki temu roślina zaliczana jest do najskuteczniejszych naturalnych immunostymulantów i immunomodulatorów. Vilcacora w postaci wyrobu medycznego w sprayu stosowana jest w leczeniu stanów zapalnych gardła i krtani, gdyż tworzy ochronny film chroniący śluzówkę przed niepożądanym działaniem drobnoustrojów. Ponadto roślina pomaga w utrzymaniu prawidłowego stanu stawów oraz w zachowaniu ich elastyczności. Higiena i dezynfekcja chroni przed koronawirusemDobra odporność to jednak nie wszystko, jeżeli w odpowiednim stopniu nie zadbamy o naszą higienę. W trakcie znoszenia kolejnych obostrzeń niestety zaczynamy się tym przejmować coraz mniej. Pandemia koronawirusa jednak wciąż trwa i nie możemy zapomnieć o dezynfekcji środkami, które mają działanie wirusobójcze. Szansa na zetknięcie się z koronawirusem dalej pozostaje dość duża, dlatego regularne używanie preparatów dezynfekujących sprawia, że nie przenosimy wirusów do swojego domu oraz skracamy czas kontaktu z nimi. To oczywiście uciążliwe dla naszej skóry. Aby tak częsta dezynfekcja nie stała się powodem zbytniego przesuszenia naskórka, możemy wybrać preparaty z zawartością glikolu propylenowego. Stare porzekadło mówi, że lepiej zapobiegać niż leczyć. Dobrze dobrane suplementy diety i odpowiednia higiena mogą pomóc nam już na starcie. Nie zwalnia nas to jednak z obowiązku zachowania ostrożności i dystansu społecznego oraz ograniczenia wyjść z domu. Nawet jeżeli jesteśmy tym zmęczeni - chodzi o nasze zdrowie. Źródła: Wzmocnić odporność dziecka - ćwiczenie. piotramigo 2011-03-23 Wiedza Zdrowie > Medycyna Niekonwencjonalna Są takie okresy kiedy o zdrowie musimy zadbać w szczególny sposób. Do takich okresów zaliczyć można przesilenie wiosenne. Często stosujemy leki, suplementy i syropy by wzmocnić nasze dziecko a może wystarczyłoby proste ćwiczenie? Miesiąc, jaki upłynął od rozpoczęcia rosyjskiej agresji, to dobry moment na podsumowanie i próbę odpowiedzi, co powoduje, że ukraińska obrona jest tak skuteczna. Przyjrzyjmy się tyłom tworzącym fundament odporności państwa i społeczeństwa w czasie wojny. O świcie 24 lutego na ukraińskie miasta spadły bomby i rakiety. Rosjanie zaatakowali z północy, wschodu i południa, a także z terenów Białorusi. Zaplanowana na kilka dni „operacja specjalna” okazała się wojną trwającą już miesiąc. Ukraińcy nie tylko nie ustąpili, ale rozpoczęli udane kontrataki, odpychając siły agresora od Kijowa. Symbolem taktycznej nieudolności Rosjan stała się wieś Czornobajiwka, gdzie ukraińska armia dziewięć razy już niszczyła zbierające się na lotnisku wrogie siły. Od ukraińskiego ognia poległ tam nawet rosyjski generał. O wojnie mówi się i pisze nieustannie, narracje mieszają się – ta o zaskakującej sprawności ukraińskich żołnierzy, bohaterstwie ochotników i ludności cywilnej, nieudolności, ale i bestialstwie Rosjan atakujących obiekty cywilne. Symbolem stał się Mariupol, w którym, jak informuje mer miasta, nie ostał się ani jeden cały budynek, a statystyka ofiar to już tysiące zabitych. Inna tragiczna statystyka wyraża się w liczbie 121 – to liczba zabitych dzieci, 167 odniosło rany. Czytaj też: Krwawy impas Armia działa, bo zaplecze działa Miesiąc, jaki upłynął od rozpoczęcia rosyjskiej agresji, to dobry moment na podsumowanie i próbę odpowiedzi, co powoduje, że ukraińska obrona jest tak skuteczna. Aspektom militarnym poświęcono już wiele analiz, armia jednak działa tylko tak dobrze, jak sprawnie zorganizowane jest zaplecze. Przyjrzyjmy się więc ukraińskim tyłom tworzącym fundament odporności państwa i społeczeństwa w czasie wojny. Zacząć jednak należy od podstawowych informacji statystycznych. Tylko w ciągu pierwszych trzech tygodni wojny zniszczona została infrastruktura o wartości co najmniej 1,8 tryliona hrywien (ok. 63 mld dol.), w tym 200 szkół, 39 szpitali, 5 tys. km linii kolejowych, 15 tys. km dróg, 350 mostów i przepraw. Symbolem destrukcyjnej pasji Rosjan stał się samolot AN-225 „Mrija” (Marzenie), największa latająca konstrukcja świata, zniszczony na lotnisku w Hostomelu na początku wojny. Niemniej poważnym ciosem dla ukraińskiej gospodarki jest fakt, że na terenach, gdzie prowadzone są działania bojowe, wytwarzano połowę PKB. Zgodnie z analizą Advanter Grup przeprowadzoną 11–13 marca 54 proc. przedsiębiorstw wstrzymało działalność, 25 proc. radykalnie ją ograniczyło, 21 proc. dokonało relokacji, tylko 17 proc. pracuje w pełnym zakresie. Narodowy Bank Ukrainy szacuje, że kraj traci każdego tygodnia 50 mld hrywien niewytworzonego PKB, co może przełożyć się nawet na zmniejszenie gospodarki o 35 proc. Straty poważne, ciągle jednak nie na tyle, by podkopywały możliwość funkcjonowania państwa i społeczeństwa, bo działa to, co w sytuacji kryzysu najważniejsze – system władzy publicznej we wszystkich jej aspektach: politycznym, informacyjnym, zapewnienia usług społecznych; na większości terytorium kraju działa infrastruktura krytyczna. Co najważniejsze, władza polityczna cieszy się pełnym uznaniem sięgającym 98 proc., jeśli chodzi o dowództwo wojskowe, 93 proc. w przypadku prezydenta i blisko 90 proc. w przypadku władz lokalnych. Czytaj też: Wodzowie walczących ukraińskich miast obrastają w legendę System wojennego wsparcia Za tym poparciem idzie systematyczny, mierzony od początku wojny wzrost pozytywnych nastrojów społecznych. W badaniu Rating Group z 18 marca 77 proc. ankietowanych deklarowało, że sprawy idą w dobrym kierunku, a 93 proc. twierdziło, że Ukraina jest w stanie się obronić, dla ponad 60 proc. zwycięstwo jest kwestią kilku tygodni–miesięcy. Taki nastrój zapewnia dobrą legitymację dla władz publicznych podejmujących metody wojennego zarządzania nie tylko w wymiarze gospodarczym, ale i społecznym. Legitymacja nie oznacza wszakże pełnego posłuszeństwa – wojenny zakaz sprzedaży mocnych alkoholi na pewno zmniejszył spożycie trunków, ale go nie wyeliminował, o czym świadczy rozwijający się czarny rynek. Mimo załamania działalności gospodarczej bez przerwy działa system finansowy – Narodowy Bank Ukrainy zdołał ochronić hrywnę przed niekontrolowaną dewaluacją, a system bankowy nie utracił zdolności obsługi przepływów finansowych. System ten dziś jest podstawą obsługi usług społecznych i wypłat świadczeń w ramach programu „je pidtrymka”. Umożliwia on uzyskanie 6,5 tys. hrywien wsparcia dla osób znajdujących się na terenie działań wojennych lub które utraciły pracę. Świadczenie działa bardzo prosto. Wystarczy złożyć wniosek przez aplikację mobilną serwisu elektronicznych usług rządowych (odpowiednik naszego mObywatela, tylko ze znacznie szerszym portfelem możliwości) oraz posiadać konto w jednym z banków włączonych do systemu e-usług rządowych. Ten system wojennego wsparcia jest nieoczekiwanym rozwinięciem usługi uruchomionej w trakcie pandemii, kiedy w ramach „je pidtrymki” wypłacano 1 tys. hrywien wszystkim pełnoletnim, którzy przeszli pełny cykl szczepień przeciwko koronawirusowi. Z programu skorzystało 7,3 mln osób. Pieniądze można było wydać na podróże koleją i samolotami wewnątrz Ukrainy, zakupy książek, uczestnictwo w kulturze i sporcie, a także w grupie powyżej 60 lat na zakup leków. Pandemiczne doświadczenie przydało się podczas wojny. Rozmowa Żakowskiego: Czy nowa mapa świata jest możliwa bez Rosji? Rolnicy na traktory, nie na czołgi Oczywiście, same transfery z budżetu do odbiorców indywidualnych nie wystarczą, choć wsparcie siły nabywczej ma ogromne znaczenie dla utrzymania działalności gospodarczej. Ukraiński rząd wspiera też przedsiębiorczość bezpośrednio – obniżono tymczasowo stawki podatków, działa system nieoprocentowanych kredytów. W efekcie po pierwotnym załamaniu odsetek nieaktywnych przedsiębiorstw zmalał do ok. 30 proc. Teraz wszakże najważniejszym wyzwaniem jest rozpoczęcie sezonu rolnego. Sprawa tak ważna, że pracownicy tego sektora zostali zwolnieni z obowiązku mobilizacyjnego – zamiast do czołgów mają siadać na traktory, by obsiać pola. Władze Ukrainy przekonują, że dla własnych obywateli mają zapasy żywności na dwa lata. Chodzi jednak o udział ukraińskiego rolnictwa w systemie produkcji żywności – Ukraina wytwarza połowę produkowanego na świecie oleju słonecznikowego, jest jednym z ważniejszych producentów i eksporterów pszenicy. Doskonale sprawdza się w czasie wojny ustrojowa zasada decentralizacji władzy publicznej przyjęta po rewolucji w 2014 r. Samorządy lokalne zyskały istotne kompetencje i zasoby umożliwiające obsługę ludności gmin i miast. Dziś merowie są nie tylko liderami koordynującymi opór we współpracy z administracją wojskową. Nieustannie dbają o to, co jest ich codzienną misją, czyli zapewnienie usług publicznych, od odbioru odpadów po transport publiczny. Wystarczy wejść na witryny lokalnych władz, by zobaczyć, czym żyją miasta podczas wojny. I tak Lwów zapewnił dostęp do bibliotek osobom ewakuowanym, obniżył stawki opłat za parkowanie, ale jednocześnie bezwględnie walczy z tymi, co łamią przepisy – od początku marca odholowano w mieście 117 samochodów. Nieprzerwanie pracuje system energetyczny, choć ze względu na zmniejszenie aktywności gospodarczej produkcja elektryczności zmalała o kilkadziesiąt procent. Mimo to z nielicznymi wyjątkami jednostki energetyki systemowej, z 15 blokami jądrowymi, pracują zgodnie z wymogami technologicznymi i reżimami bezpieczeństwa. Nad bezpieczeństwem instalacji jądrowych czuwa Inspektorat Państwowego Regulatora Jądrowego, choć nie ma wpływu na to, co dzieje się na terenach Czarnobylskiej i Zaporoskiej Elektrowni Atomowej – obsługiwane są przez ukraińskich specjalistów, ale w reżimie okupacji przez siły rosyjskie. Ważnym elementem wzmacniającym stabilność systemu energetycznego jest jego integracja do sieci europejskiej ENTSO-E, która nastąpiła w czasie wojny. Pracuje ukraińska kolej, organizując transporty ewakuacyjne, którymi przewieziono już ok. 3 mln osób. Równolegle działają połączenia kursowe, na które można kupować bilety przez internet lub czatboty takich aplikacji komunikacyjnych jak Telegram. Jak napisał znany pisarz Andrij Kurkow, który pojechał na Zakarpacie: pociągi jeżdżą, zazwyczaj punktualnie, o ile po drodze nie ma bombardowania lub godziny policyjnej. Ta różnica, że w sypialnych nie wydaje się pościeli, ale herbata ciągle po 10 hrywien, pisze Kurkow na Facebooku. Osobiście sprawdziłem, że gdybym chciał dziś pojechać ze Lwowa do Kijowa, bez problemu kupiłbym bilet za 420 hrywien. Działa system edukacji, w zależności od warunków w trybie rzeczywistym lub zdalnego nauczania. Uczniowie mają do dyspozycji platformy zdalnego nauczania obejmujące nie tylko program szkoły powszechnej, ale także wspierające dzieci w wieku przedszkolnym. Były prezydent Estonii: Rosję trzeba pokonać, zanim nas zniszczy Ukraina. Dobrze zdany egzamin Przykłady na to, jak działa ukraińskie państwo i społeczeństwo w czasie wojny, można mnożyć. Najważniejszy wniosek jest właśnie taki – ukraińska republika, czyli system instytucji władzy publicznej i społeczeństwa obywatelskiego, funkcjonuje bez chwili przerwy, organizując zgodnie z obowiązującymi po 2014 r. zasadami ustrojowymi obronę, zarządzanie kryzysowe, codzienne funkcjonowanie, utrzymanie infrastruktury i usług. Oczywiście, trudno mówić o normalnym życiu, kiedy bomby spadają nawet na Lwów, a liczba osób wewnętrznie przesiedlonych sięga milionów. Mimo dramatycznych wieści napływających z Mariupola lub Charkowa nie można jednak mówić o katastrofie rozumianej jako ryzyko upadku państwa i republiki. To właśnie w tym wymiarze Ukraińcy zdali egzamin zaskakująco dobrze. Jeszcze w ciągu pierwszych dni wojny światowa opinia publiczna żyła wizją Ukrainy z moskiewskich opowieści o państwie upadłym, skorumpowanym, którym rządzi podrzędny aktorzyna wysługujący się oligarchom. Ta opowieść była skuteczna, bo niepozbawiona odniesień do rzeczywistości. Tak, Ukraina cierpiała na niezwykłą alienację systemu politycznego od społeczeństwa. Tak, korupcja mimo prób reform po 2014 r. utrzymywała się na wysokim poziomie. Wpływ oligarchów na politykę i życie publiczne także był niebezpiecznie wysoki. Pod tą powierzchnią jednak trwała nieustanna praca rekonstrukcji wyzwolonej przez rewolucję. Wzrost aktywności społeczeństwa obywatelskiego, reformy sfery kultury, reforma samorządowa i decentralizacja, modernizacja i uspołecznienie armii przyniosły niezwykłe efekty, które w pełni ujawniły się podczas wojny. Efekt najciekawszy to nie tylko powszechna konsolidacja i mobilizacja, ale także wysoki poziom wzajemnego zaufania. Jego wyrazem jest nie tylko dystrybucja broni ochotnikom oddziałów obrony terytorialnej i miejskiej samoobrony. To także brak wojennej cenzury, mimo że jest przewidziana w przepisach stanu wojennego. Owszem, komunikacja została skonsolidowana – wiadomości nadawane są w ramach „medialnego maratonu” podtrzymywanego przez główne stacje medialne pod hasłem „Zjednoczone Wiadomości”. Czytaj też: Gdzie się rozpłynęli rosyjscy żołnierze? Ukraińcy już myślą, co będzie po wojnie Niezależnie jednak od tego kanału prasa i media społecznościowe nadają bez przerwy, dziennikarze docierają do terenów działań wojennych i płacą za to najwyższą cenę – liczba dziennikarzy zabitych w trakcie tej wojny niepokojąco rośnie. To oczywiście nie oznacza, że ukraińskie władze nie kontrolują przestrzeni informacyjnej – udaje im się doskonale chronić doniesienia o własnych stratach, które zastępują systematycznie publikowanymi statystykami strat rosyjskich. Przepisy stanu wojennego dają wojskowej administracji kontrolę nad mediami, korzystają jednak z tej władzy wstrzemięźliwie. Przy tak wysokiej mobilizacji społecznej nie muszą się obawiać, że działalność dywersyjna i dezinformacyjna wroga odniesie skutek. A sami Ukraińcy, mimo stanu wojny, która ciągle nie została rozstrzygnięta, już debatują o przyszłości, coraz bardziej przekonani, że zależeć będzie głównie od nich samych. Tekst ukazał się także na blogu Fundacji Batorego, której Edwin Bendyk jest prezesem.

co bierze putin na odpornosc